Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi murthago z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 5484.49 kilometrów w tym 758.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy murthago.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:940.96 km (w terenie 40.50 km; 4.30%)
Czas w ruchu:39:37
Średnia prędkość:23.75 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:67.21 km i 2h 49m
Więcej statystyk
  • DST 152.00km
  • Czas 06:13
  • VAVG 24.45km/h
  • VMAX 60.25km/h
  • Temperatura 35.5°C
  • Sprzęt Kross 2011 Level A6 V-brake
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pieskowa Skała i Kraków

Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 07.08.2012 | Komentarze 6

W końcu udało się zagospodarować troszkę więcej czasu niż zwykle na rower to mam dane, z początku mieliśmy jechać tylko do Pieskowej Skały ale okazało się że dojechaliśmy tak szybko że Baca zaproponował żebyśmy pojechali do Krakowa no to tak też zrobiliśmy.


Od końca Olkusza do Pieskowej Skały prowadził nas na kole ten właśnie kolarz dzięki któremu średnia od Olkusza do Pieskowej Skały (tylko ten odcinek) mogła wynosić na spokojnie 30km/h


Po dojechaniu na miejsce czekała na nas jeszcze przeprawa przez schody.


W końcu wyszliśmy i chwile odpoczęliśmy na górze.


Niestety na dziedziniec zamku nie można wchodzić z rowerami także Baca wziął aparat i poszedł robić zdjęcia.


To chyba najlepiej zachowany zamek w Jurze i najpiękniejszy.


Byłem na tym zamku chyba z 8 lat temu a ogrody na zamku dalej się nie zmieniły, są tak piękne jak zawsze.


Parę kroków dalej i byliśmy już pod maczugą herkulesa :)


Ostatnie zdjęcie z podnóży zamku.


Do Krakowa jechaliśmy w jakąś 1h i 15min ale to na pewno dzięki idealnej drodze od Pieskowej Skały do samego Krakowa.


Zdjęcie na rynku chyba niezapomniane :)


Chyba nie muszę opisywać jak byliśmy zadowoleni :D


Po 20km od wyjechania z Krakowa katastrofa, rozkuł się łańcuch a skuwacza z domu nie wziąłem dlatego bo byłem już spóźniony i nie chciało mi się szukać.


Na szczęście pożyczyliśmy od pewnego uprzejmego pana młotek i udało nam się wybić jedno ogniwo bo łańcuch rozkuł się akurat zaraz koło spinki i szwagier nie musiał po mnie jechać.


W Chrzanowie jeszcze jedna niespodzianka ale to już z zamkniętym mostem i objazdem proponowanym przez drogowców przez A4 ale nie daliśmy się i dosłownie przeczołgaliśmy się pod siatkami na moście z opierniczem przez pilnującego stróża :)

W końcu udało się osiągnąć 150km kiedyś trzeba się wybrać na 200 ale chyba nie w tym sezonie bo po 150 byłem martwy ale zadowolony :)


Kategoria 100 km >, Zamki


  • DST 21.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 21.72km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kross 2011 Level A6 V-brake
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po raz kolejny Łęg

Piątek, 3 sierpnia 2012 · dodano: 05.08.2012 | Komentarze 1

Jak już jest późno a przyjdzie ochota jechać na rower no to nie ma gdzie indziej jechać z Dąbrowy jak nie na Łęg, zawsze tam jeżdżę jak nie ma już czasu na coś więcej.


Jak już się tyle razy jedzie w to samo miejsce a nigdy się nie objechało go do o koła to w końcu trzeba a rybak ostrzegał że tak będzie ciężko przejechać.


Po przedzieraniu się krzakami w końcu był jakiś normalny teren i można było jechać i nawet nie wiedziałem że do Łęgu wpływa takie źródełko.


A na koniec w garażu dowiedziałem się że to co uczyli mnie na fizyce czyli że ciśnienie rozchodzi się we wszystkich kierunkach z jednakową siłą to nieprawda :D


Kategoria 50 km <


  • DST 58.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 23.36km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Kross 2011 Level A6 V-brake
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jamnice i Ogiernia

Czwartek, 2 sierpnia 2012 · dodano: 05.08.2012 | Komentarze 0

Z samego rana wyruszyliśmy z Bacą w kierunku Imielina a stamtąd przez Chełmek i Chełm Śląski na Jamnice i Ogiernie.


Na zbiornik dojechaliśmy od strony Mysłowic bo nie wiem czy przez most na wysokim brzegu można już przejechać.


Było tak gorąco że weszliśmy do wody zamoczyć przynajmniej nogi.


Duży kawałek drogi jechaliśmy ciągle obok wody.


Aż w końcu dojechaliśmy do stacji uzdatniania wody.


Po dojechaniu do Jamnic było ostro pod górkę ale widok krajobrazu śląskiego był nawet przyjemny.


Na Tarce w Jeleniu niestety można powiedzieć Baca "stracił" łańcuch i holowaliśmy się na jednym rowerze na zmianę do urzędu skarbowego w Jaworznie.


Właśnie tak to wyglądało :) zmęczenie po takim holowaniu jest ogromne ale satysfakcji co niemiara.


Kategoria 50 km >


  • DST 80.86km
  • Czas 03:24
  • VAVG 23.78km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Kross 2011 Level A6 V-brake
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alwernia

Środa, 1 sierpnia 2012 · dodano: 05.08.2012 | Komentarze 0

Do Alwerni pojechałem sam bo nikogo nie było chętnego albo wszyscy gdzieś powyjeżdżali, na początku myślałem że wyjdzie jakiś 67km ale jednak wyszło całkiem sporo jak na mnie 80 :)


Jak już się wyjedzie poza Chrzanów to droga zaczyna się już bardzo podobać :)


Nie spodziewałem się że do Alwerni jest taki podjazd szczerze się przyznam że raz się zatrzymałem i sporo odpocząłem ale na górę wjechałem.


Co się od razu rzuciło w oczy to tablica upamiętniająca żołnierzy na rynku i dom z 18.. hmm z tysiąc osiemset któregoś roku :D


Oto i właśnie on.


Następnym punktem w Alwerni był kościół, bardzo zabytkowy z wyglądu


Na placu kościoła zrobiłem małą przerwę bo trochę mnie zmęczyły te km.


Pod tym kościołem było dużo pomników i rzeźb jak na przykład ta.


Lub ta tablica poświęcona dla Jana Pawła II.


Gdyby się miało cały dzień to by można było jechać :)

Lubię jeździć w takie tereny bo mają po prostu ładny krajobraz i jest co pozwiedzać. A jak pogoda dopisze i nie pada lub nie ma burzy to tym bardziej.


Kategoria 50 km >