Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi murthago z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 5484.49 kilometrów w tym 758.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy murthago.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:94.00 km (w terenie 40.00 km; 42.55%)
Czas w ruchu:04:38
Średnia prędkość:20.29 km/h
Maksymalna prędkość:43.00 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:47.00 km i 2h 19m
Więcej statystyk
  • DST 63.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 18.90km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sławków terenem

Sobota, 18 czerwca 2011 · dodano: 07.07.2011 | Komentarze 0


Początek wypadu zaczynamy od przystanku Góra Piasku.


smitek i Baca.


Po drodze Baca pokazał nam źródełko , z którego można spokojnie pić wodę.


A oto i ono :D


Dalej przez las do Sławkowa.


Mały postój nad niemożliwą do spotkania w okolicach rzeką.


Woda przejrzyście czysta, a samo uczucie jak w górach.


smitek szuka drogi :D


Po paru minutach przedzierania się przez dżungle znaleźliśmy się w Sławkowie.


Akurat w dzień w którym pojechaliśmy odbywały się dni Sławkowa, ale o tej porze trwały dopiero przygotowania.


Postanowiliśmy pozwiedzać trochę miasta.




Ostatnim punktem wypadu był zamek.


A właściwie to co z niego zostało :)


Na koniec parę widoczków...


I powrót do domu.


Do Jaworzna wracaliśmy przez Bukowno.


Pod koniec zawinęliśmy na Sosinę, gdzie pożegnaliśmy się z Bacą.


A ja razem ze smitkiem wracaliśmy przez Długoszyn.


Kategoria 50 km >, Zamki


  • DST 31.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 23.85km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stawy i Zalewy Jaworzna cz.1

Wtorek, 7 czerwca 2011 · dodano: 08.06.2011 | Komentarze 3


Droga nad pierwszą wodę.


Zaczynam od zalewu Łęg.


Dosłownie parę minut jazdy i kolejny zbiornik.


Zalew Podłęże.


Dalej prosto w stronę Jelenia.


Czarnym szlakiem na następny staw.


Prawie jak w górach tyle że gór nie widać :D, ale zapach lasu jak nigdy był cudowny.


Tarka w Jeleniu.


To jak składamy się i robimy z niego Hotel :D?


I latarnia do, której nigdy jeszcze nie podjechałem, zawsze zapominam :)



Na następny staw teren był o wiele lepszy niż na wszystkie inne.


Groble w Byczynie (niestety zdjęcie nie wyszło najlepiej):)


Na pogodę nie mogłem narzekać bo była idealna jak na rower
Niestety to ostatnie zdjęcie bo gdy wyjeżdżałem z Byczyny poszła dętka, a zapasowej nie zabrałem , no i musiałem 12km iść z buta :D, dlatego wyprawa dzielona jest na części.


Kategoria 50 km <