Info
Ten blog rowerowy prowadzi murthago z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 5484.49 kilometrów w tym 758.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.66 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Czerwiec7 - 6
- 2013, Maj10 - 2
- 2013, Kwiecień2 - 0
- 2013, Marzec1 - 0
- 2013, Luty1 - 3
- 2012, Październik7 - 10
- 2012, Wrzesień7 - 15
- 2012, Sierpień14 - 9
- 2012, Lipiec7 - 7
- 2012, Czerwiec19 - 5
- 2012, Maj13 - 13
- 2012, Kwiecień8 - 19
- 2012, Marzec7 - 16
- 2012, Luty2 - 5
- 2011, Wrzesień1 - 5
- 2011, Sierpień7 - 9
- 2011, Lipiec3 - 9
- 2011, Czerwiec2 - 3
- 2011, Maj3 - 7
- 2011, Kwiecień2 - 7
- 2011, Marzec1 - 0
100 km >
Dystans całkowity: | 1240.80 km (w terenie 165.50 km; 13.34%) |
Czas w ruchu: | 48:28 |
Średnia prędkość: | 23.54 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.83 km/h |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 112.80 km i 4h 50m |
Więcej statystyk |
- DST 100.00km
- Teren 90.00km
- VMAX 57.00km/h
- Temperatura 15.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Nocne Manewry 2011
Piątek, 22 lipca 2011 · dodano: 22.07.2011 | Komentarze 6
Cała ekipa w komplecie, oprócz Spojlera i Kumeya którzy musieli opuścić nas w Ciężkowicach.
Księżyc bardzo mocno świecił co dawało dodatkowy urok widokom :)
Z rozpaleniem ogniska był mały problem bo wszystko było przemoczone, jednak dzięki palecie znalezionej koło zamku i benzynie od Nemo udało się wskrzesić ogień :D
Na koniec dogaszającego ogniska mały popis Janosika :)
I kto powie że dużego ogniska nie było. :)
Łąki i lasy jeszcze we mgle.
Widok na Januszkową góre.
Most i łąki koło zamku.
Zamek, jeszcze parę miesięcy temu wyglądał trochę inaczej ale w końcu zabrano się za jego konserwację .
Skały na które muszę się kiedyś wspiąć ale to na pewno nie o tej porze.
Około 5 00 ostatnie zdjęcie zamku i ruszamy w powrotną drogę.
Do Bukowna jechaliśmy cały czas asfaltem, dopiero potem wjechaliśmy w teren prosto do Jaworzna.
[/img]
Cała ekipa świetna, nie brakowało też śmiesznych momentów jak i usterek roweru :)
Po wyczyszczeniu rowerów na osiedlu i pożegnaniu się z Nemo postanowiłem dokręcić parę kilometrów i zaliczyć pierwszą w moim życiu setkę :D